Kraina wiecznego szczê¶cia
Administrator
Ulubione miejsce ka¿dego mê¿czyzny w Hargis. Co jaki¶ czas odbywaj± siê tu koncerty bardów, czasami wystêpy ponêtnych kobiet. Ale na dobr± sprawê mo¿na siê tu upiæ, lub przyj±æ zadanie od karczmarza, lub innych ludzi. Znajduj± siê tu trzy rzêdy sto³ów, na ¶rodku ognisko i schody do pokoi mieszkalnych, które mo¿na wynaj±æ u w³a¶ciciela przybytku. Z zewn±trz budynek jest przyja¼nie o¶wietlony, krzyczy wrêcz "Wejd¼ do ¶rodka!" Przed wej¶ciem wywieszone s± og³oszenia co do zleceñ lub wypraw.
Offline
Zmêczony podro¿± postanowi³em czego¶ siê napiæ i zje¶æ wiêc siê wybra³em do karczmy. Wszed³em do karczmy i wszyscy siê na mnie spojrzeli wzrokiem mówi±cym ¿e nie przepadaj± za nowymi, podszed³em pod lad i poprosi³em o miêso z dzika i kufel piwa w miêdzy czasie oczekiwania na jedzenie zapyta³em siê karczmarza.
Czy masz jakie¶ zlecenie ¿ebym móg³ sobie zarobiæ, jestem tutaj nowy i potrzebuje pieniêdzy. - Powiedzia³em stanowczym g³osem okazuj±c ¿e siê nie boje.
Aktualna misja: Brak
Offline
Administrator
Ach ci m³odzieñcy. Nigdy nie maj± do¶æ my¶la³ karczmarz wycieraj±c kufel.
-Piwo i dzik zaraz bêd±. Ale zleceñ teraz ma³o. Nic siê w okolicy nie dzieje. Z takim zapytaniem zg³o¶ siê raczej do elfiego uzdrowiciela. On mia³ jakie¶ problemy.
I odszed³ szykowaæ strawê dla go¶cia.
Offline
Dziêkuje za informacje o elfim uzdrowicielu. - Powiedzia³em z u¶miechem na twarzy lecz d³ugo go nie mia³em bo nie chcia³em siê g³upio ¶miaæ w¶ród tylu osób dziwnie na mnie patrz±cych. Jak zjem ruszê do tego elfa.
Ostatnio edytowany przez Fusol13 (2010-05-04 18:11:15)
Aktualna misja: Brak
Offline
Administrator
Po kilkunastu minutach karczmarz przyniós³ na wielkiej, srebrnej tacy ¶wie¿o upieczonego dzika z jab³kiem w zêbach, topi³ siê wrêcz w t³uszczu i sosie. Po chwili doniós³ tak¿e piwo.
-Proszê, smacznego!
I odszed³ za ladê czy¶ciæ inne naczynia.
Offline
Dziêkuje - Powiedzia³em z wyrazem oczy jak bym mia³ zamiar ugry¼æ karczmarza.
Ale smakowicie wygl±da zaraz siê biorê do jedzenia, kilka gryzów i ³yk piwa.
Do widzenia karczmarzu, idê do elfa uzdrowiciela.
Aktualna misja: Brak
Offline
Nowy u¿ytkownik
Nareszcie ciep³e, bezpieczne miejsce- pomy¶la³em- Po dwóch latach ¿ycia jak biedak i wygnaniec dotar³em gdzie¶ gdzie mogê wypocz±æ i wreszcie zaznaæ choæ chwili spokoju. Mam nadzieje, ¿e siê nie mylê...
Rzuci³em okiem na karczmê. W koncie sta³o dwóch bardów graj±cych na lutniach i ¶piewaj±cych o poleg³ych bohaterach. Ile bym da³, ¿eby znowu dotkn±æ lutni...
Zauwa¿y³em karczmarza stoj±cego przed lad±. Podszed³em do niego i powiedzia³em:
-Witam ciê drogi karczmarzu. Widzê, ¿e macie dzi¶ koncert bardów. Jak czêsto odbywaj± siê tutaj takie wystêpy?- zagada³em.
-Lecz nie po to przyszed³em, by s³uchaæ ulicznych grajków, lecz po to, by kupiæ u ciebie jak±¶ strawê. My¶lê, ¿e bochen chleba z serem i piwo wystarczy. A tak poza tym chcia³bym wynaj±æ pokój na jedn± noc...
I jeszcze jedno- nachyli³em siê nad karczmarzem tak, ¿eby nikt nie pods³ucha³ mojego pytania:
-Czy wiesz mo¿e co móg³bym zrobiæ, aby zarobiæ jakie¶ pieni±dze? Mam na my¶li rzeczy inne ni¿ zwyk³a praca na roli... Rozumiesz mnie?
Offline
Administrator
Karczmarz przyjrza³ siê przybyszowi dok³adnie. Wygl±da normalnie. Pomy¶la³.
-Przed chwil± by³ tu inny poszukiwacz przygód. Sam mu nie da³em pracy, bo trochê dziwny siê wydawa³. Ale ty jeste¶ w porz±dku. Wiêc mam robotê. Tylko musisz zebraæ kilku silnych ludzi, by temu podo³aæ. Otó¿ ca³o¶æ wygl±da tak:
Niedawno, mo¿e dwa dni temu, tutejszy zak³ad jubilerski okradli bandyci. Lecz to nie byli zwykli górscy bandyci, tylko jakie¶ inne oszo³omy. W ka¿dym razie nikt ich tu jeszcze nie widzia³.Lecz to nie by³ zwyk³y napad. Po kilku godzinach napadli na jeden ze spichlerzy na polach. Za¶ kolejnego dnia poszli nad jezioro, i tam co¶ robili, tylko nie wiem co, bo to pracy wracaæ musia³em. Jestem pewny ¿e to by³y elfy. Twoim zadaniem jest tylko wytropiæ ich, i zrobiæ kilka podejrzeñ, po co oni tu przyjechali. Potem pójd¼ do kapitana stra¿y miejskiej, on siê zajmie reszt±. Wtedy musisz wraz z towarzyszami w³±czyæ siê do akcji, i pomóc ¿o³nierzom wykurzyæ st±d t± bandê, rozumiesz? Przyjmijmy, ¿e ca³o¶æ nazywaæ siê bêdzie.. hmmm... My¶liwy i ofiara , dobrze?
Offline